16 lip 2009

Natalia i Ada


Duże formaty do powtórki, bo w kuwecie z wywoływaczem były włosy.

5 komentarzy:

mockingbird pisze...

I datego uważam, że to Ty powinnaś męczyć się z odprawą, lotem i duszną atmosferą NY, zamiast mnie - abnegatki i słonia w składzie artystycznej porcelany.

Nie potrafię nawet szarpnąć 3 akordów na drutach. Nie jest lekko.

Przebrnęłam gładko przez wczorajszy wpis, który do złudzenia przypomina moją korespondencję z takim jednym panem(urocze relacje tzw. ,,zdarzeni dnia"). Wzruszyłam się całkiem poważnie.

Ogrom serdeczności + podziękowania za trącanie mojej kamiennej wrażliwości(a to już świadczy o Twoim ogromnym talencie). A.

maggot pisze...

nie zartuj - poleciałaś do NY grać punka? :)
dziękuję, miło mi tym bardziej, skoro masz prawdziwie punkową duszę, Agato

frula.opperheim pisze...

tiruriru (ja tylko wpadła, zaznaczam swoją obecność)

frula.opperheim pisze...

tiruriru
(ja tylko wpadłam na chwilę... zaznaczam swoją obecność)

prodeus pisze...

wlosy w sensie loniaki krzysia solarewicza