25 kwi 2008

Ikonokram LaChapelle'a

Kazdy, komu się wydaje, ze nie zna tego pana, jest w błędzie. LaChapelle to spec od popkulturowego surrealu. Jego zdjęcia i krótkie filmy reklamowe w sobie tylko znany sposób osiagają równowagę pomiedzy kiczem a formą doskonałą. Tworząc ikonografię współczesnej wizualności LaChapelle kruszy zasadę decorum, bawiac się do woli wizerunkiem gwiazd, religijnym kramem motywów i tożsamościami alternatywnych światów. Kolory - przesycone, przeładowane, krzykliwe - to jego znak rozpoznawczy. Plan zdjęć organizuje się zupełnie jak plan filmowy tak, aby później nie ingerować w zdjęcia komputerowo. Trudno w ten brak ingerencji uwierzyć, gdy oglada sie ostateczne efekty. Mamy do czynienia z fotografią studyjną i wyreżyserowaną, do której zaledwie parę dni temu ostatecznie przekonał mnie Gregory Crewdson swoim cyklem "Beneath the roses". LaChapelle, utożsamiany nierozerwalnie z popem, udowadnia, ze pop zasysa wszystko, ale ten przepych i barkowość postmodernistycznej ikonografii wychodzą jej na dobre. Gdy odkryłam, że nakręcił film dokumentalny, obawiałam się powierzchowności. Wystarczyło jednak przebadać dostępny na youtube materiał, zeby obudzić potwora zaintrygowania. Całości nie uda mi się zbyt szybko zdobyć, ale na aperitif odsyłam do tego fragmentu: http://youtube.com/watch?v=v60ugAsip0g. Ladies and gentelmen: It's time to RIZE

Brak komentarzy: